16 czerwca 2010

.sesja Karen, trzy artykuły.

Zacznę może od totalnie zniewalających zdjęć z już dość dawnej chyba sesji. Niedawno pojawiły się nowe fotki, na których panna Gillan wyszła po prostu fenomenalnie. To chyba moja nowa ulubiona sesja. Wystarczy kliknąć na obrazek i będziecie mogli obejrzeć więcej zdjęć naszej ślicznej rudowłosej.

No i czas na artykuły, wywiady, czy jak tam można to nazwać.
Gillan: Doktor i Amy są jak rodzeństwo.
Gwiazda Doctora Who, Karen Gillan, powiedziała, że jej postać- Amy jest jak siostra dla Doktora.
W wywiadzie dla Radio Times aktorka wytłumaczyła, że była bardzo zaskoczona, kiedy widzowie skarżyli się na odcinek, w którym Amy próbuje uwieść Doktora.
Bycie uwodzicielską jest częścią tego, kim ona jest, ale to taka malutka część- powiedziała Gillan- To normalna dziewczyna z normalnymi impulsami. Myślę, że trudno jest określić związek pomiędzy Amy a Doktorem- chyba wszyscy mamy z tym problem- ponieważ jest tyle jego aspektów.
Tak czy inaczej, Gillan przyznaje, że nie oczekuje zobaczyć tej pary w romantycznym związku.
Ostatecznie, myślę, że oni są jak brat z siostrą- powiedziała- On stara się ją chronić i kłócą się tak jak rodzeństwo, ale ostatecznie, zrobiliby dla siebie nawzajem wszystko. Czasami zdaje się, że on się jej podoba i wtedy sprawy się trochę komplikują.
Nie wydaje mi się, że on patrzy na nią w ten sposób. Myślę, że on nadal widzi ją jako małą Amelkę, którą spotkał, kiedy miała 7 lat. Więc kiedy ona go całuje, on sobie myśli: „Och, to jest zupełnie złe”, a ona „Czemu on tego nie odwzajemnia?”, więc napiera na niego tylko po to, żeby przetestować jest Sołę. Ale nad ranem, znów wraca do roli irytującej młodszej siostrzyczki.”
Gillan ujawnia również, że ma dobre stosunki z Mattem Smithem, który gra Doktora.
Jesteśmy jakby swoimi odbiciami- powiedziała- To przekomarzanie się, które widzicie na ekranie- właśnie tacy jesteśmy cały dzień na planie.
Źródło: DigitalSpy.co.uk
Karen Gillan: „Noszenie udawanego brzucha w ‘Doctorze Who’ uświadomiło mi, że nie jestem gotowa na bycie mamą”
Bycie w ciąży w Doctorze Who utwierdziło szkocką aktorkę, Karen Gillan, w przekonaniu, że nie jest jeszcze do końca gotowa na dziecko w realnym życiu.
Asystentka Doktora powiedziała, że jest przeszczęśliwa ze swoim 24-letnim chłopakiem [?! COOOO?!], Patrickiem Greenem, pomimo tego, że jest bombardowana listami od fanów.
Ale Szkotka, grająca Amy Pond, nie planuje na razie rodziny,
22-letnia Karen z Inverness powiedziała: Bardzo podobał mi się odcinek, w którym ona jest mężatką w ciąży. Przywiązałam się do tego ciążowego brzuszka. Przyłapałam się na głaskaniu go. Ale byłam całkiem szczęśliwa, kiedy pod koniec dnia mogłam go zdjąć. Chyba uświadomiłam sobie, że nie jestem gotowa na ciążę!
W odpowiedzi na list fana, Karen zażartowała: Otrzymałam dużo uroczych listów, ale mój związek z moim chłopakiem jest dokładnie taki sam, jak był.
Nie, serio, ale CO?! Ona ma chłopaka?! A co z Mattem? Ale oni są głupi, przecież idealnie do siebie pasują!
No dobra, ochłonęłam, lecimy dalej. Bo na koniec, Karen podaje więcej informacji o finale:
Karen Gillan mówi o przedostatnim odcinku „Doctora Who”
Aktorka z Doctora Who, Karen Gillan wyjawiła kilka detali o przedostatnim odcinku.
Gillan (Amy Pond) wyjaśniła, że „The Pandorica Opens”- w którym zobaczymy Doktora (Matt Smith) odbierającego straszne ostrzeżenie- będzie jego najgorszym koszmarem.
Powiedziała dla TV Times: Zaczyna się, kiedy Doktor mówi, że zabierze Amy na pierwszą istniejącą planetę, ale kiedy tam przybywają, znajdują wiadomość od River Song (Alex Kingston).
Wiadomość wydzwania alarm dla Doktora- i wtedy znajdują River przebraną za Kleopatrę.
Gillan dodała: Co coś więcej niż spotkanie dla oka [?] Te dwa odcinki są naprawdę przerażające- to najgorszy koszmar Doktora.
Źródło: DigitalSpy.co.uk
Wybaczcie, nie mogę powstrzymać się od ironii - Kleopatrę wyobrażałam sobie jako jakąś śliczną kokietkę, a nie strach na wróble (nic nie poradzę, nie lubię River).
Przypomniała mi się jedna rzecz- chyba czwarty odcinek drugiej serii, Dziewczynka w kominku.
Mickey: A to Doktor.
Rose: Co?
Mickey: Madame de Pompadour, Sarah Jane Smith, Kleopatra…
Rose: Wspomniał o Kleopatrze tylko raz!
Mickey: Ale mówił o niej Kleo.
Ale jak już jestem przy tym odcinku, to najlepsze było to:
Doktor: Ty, Mickey i Arthur pójdziecie za nim.
Rose: Arthur?
Doktor: Tak nazwałem konia.
Rose: Chcesz tu trzymać konia?
Doktor: Ty trzymasz tu Mickiego!
No, to już koniec. Trochę się narobiłam :)

2 komentarze:

  1. Czytasz w moich myślach :) Ja też uważam, że Karen i Matt idealnie do siebie pasują.


    Ja za to bardzo lubię River. Najpierw polubiłam postać, dopiero później Alex Kingston. Co do Kleopatry to podobno ona nie była ślicznotką. Była kobietą o dość przeciętnej urodzie, ale za to o niesamowity intelekcie. Nie trzeba być pięknym, żeby być uwodzicielskim.


    Bardzo Ci dziękuję, że tłumaczysz artykuły z Karen :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Och, uwierz, cała przyjemność po mojej stronie. Mam dwie korzyści-
    Po pierwsze-wreszcie mogę w pewien sposób poznać swoją... hm... niemal najbardziej ulubioną aktorkę (to co ona mówi utwierdza mnie tylko w przekonaniu, że gdyby tak ją spotkać na mieście i pogadać, nawet nie jako gwiazdą tylko normalną dziewczyną, można by ją polubić).
    No i po drugie- tłumaczenie jest naprawdę zabawne ;)

    OdpowiedzUsuń