Nie wiem jak Wy, ale ja sądzę, że ta grzywka ją trochę pogrubia. Na razie mi się nie bardzo podoba, ale może to dlatego, że widzę ją po raz pierwszy. Pewnie z czasem się przyzwyczaję. A to wszytko przez Jean Shrimpton, która miała grzywkę... Co do stroju, to... cóż, wolę sie nie wypowiadać ;) Nie jestem zwolenniczką strojów aż tak vintage...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz