27 kwietnia 2013

.Kazz u Craiga Fergusona + tłumaczenie.

Hej, kochani :)
Minęło trochę czasu... Jednak ostatnio jestem strasznie zajęta i nie daję rady tu zaglądać. Ale z tego co mi wiadomo, to niewiele dzieje się u Karen. Dostała rolę w jakimś serialu NTSF:SD:SUV, ale nie mam pojęcia o czym to w ogóle jest. Dobra nowina jest taka, że niedługo będzie premiera Not Another Happy Ending! Już chyba 30 czerwca ma on zostać zaprezentowany na Edinburgh International Film Festival. Miejmy tylko nadzieję, że jakiś cudem znajdzie się w necie i będziemy mogli go obejrzeć w te wakacje :) 
Kilka dni temu Karen pojawiła się po raz kolejny w programie Craiga Fergusona. Miałam akurat chwilę czasu, więc zrobiłam tłumaczenie :) Za Chiny nie mogłam zrozumieć dwóch momentów, kiedy Craig bawił się akcentami, ale cóż... Zapraszam do oglądania :)
Craig Ferguson: Moim kolejnym gościem jest nie tylko utalentowana, ale i bystra aktorka. Bardzo wysoka i oszałamiająco piękna. Nie mogłem się doczekać, kiedy w końcu powiem, że gra w NTSF:SD:SUV. Nowy sezon będzie miał swoją premierę w lipcu na kanale Adult Swim. Powitajcie uroczą Karen Gillan.
Karen, miło cię widzieć. Karen, ja mam 190,5 cm wzrostu.
Karen Gillan: A ja jestem od ciebie wyższa.
CF: No właśnie! 
KG: Mam najwyższe obcasy na świecie. 
CF: Rzeczywiście wysokie. Wow. Ale świetnie w nich wyglądasz.
KG: Naprawdę? A nie trochę dziwnie? Takie wysokie dziwadło?
CF: Nie, wręcz przeciwnie. Mi i Belgom bardzo się podobasz. No nie, chłopaki? 
To flaga Belgii. 
KG: Naprawdę?
CF: Tak. Jeśli ją zamachasz, to jutro rano pojawisz się w belgijskich wiadomościach.
KG: Serio? 
CF: A więc, byłaś kiedyś w Belgii? 
KG: Nie byłam. 
CF: Rozczarowujesz mnie, Karen.
KG: Przykro mi. Ale słyszałam, że mają świetną czekoladę.
CF: Fantastyczną czekoladę, świetne piwo i frytki. Ale ty się właśnie przeprowadziłaś do Ameryki. Też mamy tu frytki.
KG: Wiem, macie tu tater totsy. Ale przecież ty nie jesteś Amerykaninem. 
CF: Oficjalnie jestem. Mam tatuaż i w ogóle. A ty zostaniesz Amerykanką?
KG: Raczej nie. Tylko tu trochę pomieszkam. 
CF: Rozumiem. Po prostu będziesz korzystać z naszych swobód, a potem wrócisz do domu.
KG: Dokładnie.
CF: Gdzie mieszkasz? W Los Angeles?
KG: Tak, w Los Angeles! Ale dalej nie nauczyłam się jeździć samochodem. 
CF: To żaden problem. Nikt tutaj tak naprawdę nie NAUCZYŁ się jeździć :) Biorą samochód i jadą. Testy na prawo jazdy są bardzo łatwe.
KG: Tak też słyszałam.
CF: Masz przejechać przecznicę i nikogo po drodze nie zabić.
KG: Chyba by mi się udało. Ale ludzie dużo tutaj mówią o parkowaniu. To główny temat rozmów.
CF: Czemu?
KG: Nie wiem, ale ciągle o tym słyszę. I zastanawiam się po co ludzie tracą na to czas.
CF: Myślę, że to wygląda tak - jesteś oszałamiająco piękną kobietą i kiedy faceci podchodzą, nie wiedzą jak do ciebie zagadać, więc zaczynają o parkowaniu. "Udało cię się zaparkować? Nie wiem, co mam mówić, jestem z Belgii!" 
KG: Byłam w Paryżu.
CF: Paryż jest uroczy. Rainn [poprzedni gość programu - przyp. tłum.] jedzie do Paryża. Ze swoją żoną. Sam ci powie. A co robiłaś w Paryżu? Byłaś na wakacjach?
KG: Pojechałam tam sama.
CF: Dużo rzeczy robisz sama. Sama wyprowadziłaś się do LA.
KG: Jestem jedynaczką. Więc nie mam nic przeciwko byciu samą. 
CF: Ja mam brata i dwie siostry, ale czy to znaczy, że jeżdżę z nimi na wakacje?
KG: Chyba naprawdę powinnam znaleźć więcej przyjaciół. 
CF: Myślę, że mogłabyś mieć tylu przyjaciół, ilu tylko chcesz. To zależy wyłącznie od ciebie.
KG: Dziękuję. 
CF: Co będziesz tu robić? Oczywiście, pracujesz - jesteś aktorką, a tu jest dużo aktorskich rzeczy do roboty. Ale co jeszcze? Nauczysz się surfować?
KG: Nie, surfować na pewno nie, bo nie potrafię pływać. 
CF: To rzeczywiście mogłaby być przeszkoda, tak.
KG: Ale byłam ostatnio na zajęciach ze spinningu.
CF: Chodzi ci o to, że pedałujesz na rowerze, a nigdzie nie jedziesz?
KG: Dokładnie.
CF: I podobało ci się?
KG: Tak. Było ciemno, jak na dyskotece.
CF: Więc po ciemku jeździsz na rowerze, który nie rusza się z miejsca?
KG: Tak. Z kobietami krzyczącymi na mnie.
CF: Czy Amnesty International o tym wie? To brzmi jak tortura. 
KG: Nie, było fajnie.
CF: No a co z jogą? Wszystkie aktorki chodzą na jogę. 
KG: Ostatnio na niej byłam. Bo wszystkie aktorki, które poznałam chodzą na jogę. I wszystkie wyglądają fantastycznie, więc stwierdziłam, że ja też muszę. Jak tam przyszłam, to było jedynie 5 osób - wszystkie stały na głowach. I musieli mi pomóc, więc to było bardzo upokarzające. 
CF: Ale w jodze się nie ocenia. Jeśli będziesz odpowiednio ćwiczyć, to ci się uda. 
KG: Odniosłam inne wrażenie.
CF: Zazwyczaj tak jest, ale w LA od razu oceniają.
KG: Więc pewnie już tam nie wrócę. 
CF: Ale nie powiedziałaś im tego?
KG: Nie.
CF: Rozszarpały by cię na strzępy. Ale dalej jesteś Szkotką. Dalej brzmisz jak Szkotka. 
KG: Ty też.
CF: Nie, najwyraźniej już nie. W szkockich gazetach mówią, że nie mam już akcentu. A Amerykanie mówią, że nie zauważyli. Ale ty musisz mówić z amerykańskim akcentem w pracy.
KG: Tak. 
CF: Jesteś w tym dobra?
KG: Nie wiem. Jak dla mnie, brzmi to bardzo amerykańsko, ale nie wiem co na to Amerykanie.
CF: Cóż... Chcesz poćwiczyć?
KG: Tak! Musisz mi dać jakąś naprawdę amerykańską kwestię do powtórzenia.
CF: To może: "Hej, koleś, gdzie kupię frytki?"
KG: "Hej, koleś, gdzie kupię frytki?"
CF: Zabrzmiało amerykańsko. Za każdym razem, jak ja chcę tak mówić, brzmię jak faceci z kreskówek.
KG: A Geoff...
CF: Tak. Geoff wciąż tu jest. 
Geoff: A mogłabyś powiedzieć: "Chcę skonfiskować twoją małpkę"?
CF: W amerykańskim akcencie?
G: Tak.
CF: Ja czy Karen?
G: Oboje. 

CF: W tym samym czasie?
G: Tak.
KG i CF: 3, 2, 1... "Chcę skonfiskować twoją małpkę"!
G: Dziękuję.
CF: Ej, wiesz co? Musisz iść na terapię. Kolejna rzecz, która jest tutaj obowiązkowa.
KG: Jest kilka takich rzeczy: młynek do odpadków, ogromna lodówka pełna butelek z wodą i terapeuta.
CF: Ja będę Twoim terapeutą. 
KG: Serio?!
CF: Tak, zaczynajmy. ???? Więc Karen... Jesteś bardzo wysoka. 

KG: Taaak...
CF: Czy to sprawia, że czujesz się ????
KG: Wręcz przeciwnie. Czuję się trochę dziwnie.
CF: Naprawdę? Czemu czujesz się dziwnie?
KG: Bo odnoszę wrażenie, że się wyróżniam.
CF: Nie... Tu jest masa wysokich ludzi. Jesteś wśród swojego gatunku. 
KG: Ok. Od razu czuję się lepiej. Dzięki.
CF: Należy się 150 dolarów. Cóż, kończy nam się czas. O, a masz już chłopaka?
KG: Nie.
CF: Znajdź sobie jakiegoś porządnego Amerykana. 
KG: Naprawdę?
CF: O, tak. Mają piękne zęby. 
KG: Dobra, będę rozglądała się za ładnymi zębami. 
CF: Jest tu też trochę Belgów. 
KG: Wiem, widziałam ich wcześniej. 
CF: Ale nie zostają tu długo, wędrują. Są wędrującymi Belgami. 
KG: W porządku.
CF: Cóż... No to tyle. Chcesz porzucać frisbee w konia? 
KG: Pewnie.
CF: Masz tu kilka.
KG: O Boże, jest ich masa!
CF: To Ameryka, możesz mieć ich, ile chcesz.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz