24 grudnia 2012

.apdejcik.

Witam serdecznie :)
To już trzecie święta, które mamy przyjemność razem spędzić! Co prawda, muszę przyznać, że od września frekwencja jest bardzo słaba, ale zarówno ja nie mam czasu, jak i nic szczególnego nie dzieje się u Kazz, jak ciągle powtarzam. 
Tak więc dziś mam dla was pewien artykuł sprzed prawie dwóch tygodni, który poniekąd mówi nam, czym obecnie zajmuje się Kazz:
Była gwiazda Doctora Who cieszy się z pobytu w domu i razem z mamą gratuluje lokalnemu oddziałowi położniczemu
Szkocka aktorka, która w tym roku opuściła popularny serial BBC, zrobiła sobie przerwę od pracy i pojawiła się na ceremonii wręczenia nagród w szpitalu Raigmore poświęconej osiągnięciom tamtejszego personelu porodówki.
Nie ma wątpliwości co do rodzinnego podobieństwa, kiedy Karen Gillan i jej mama odrzucają głowy w tył, śmiejąc się. Będąc razem, tryskają uśmiechami. Pierwsze wspólne zdjęcie gwiazdy i jej mamy pokazuje, że Marie wybaczyła Karen odejście z jej ulubionego serialu - Doctora Who. Ale na wszelki wypadek dwudziestopięciolatka przyjechała do domu na święta i dołączyła do mamy podczas wręczania nagród oddziałowi położniczemu szpitala z jej rodzinnego miasta, Inverness.
We wrześniu Karen po raz ostatni pojawiła się w Doctorze Who jako jego asystentka, Amy Pond, po dwóch i pół roku pracy i przyznała: "Moja mama była zrozpaczona. Mówiła: 'Nie, Karen, nie chcę, żebyś odchodziła'." 
Jej matka jest tak wielką fanką serialu, że Karen na początku nie powiedziała jej, że dostała rolę jako pomocnica Matta Smitha, w obawie, że Marie wypapla tajemnicę. Kiedy już mogła się jej przyznać, pojechała do domu, by osobiście przekazać wiadomość Marie i swojemu tacie, Raymondowi. Najwyraźniej ta rodzina jest ze sobą blisko.
Karen przyjechała do domu na święta, ale zażartowała, że tak naprawdę nie miała wyboru.
   - Mama by mnie zabiła, gdybym co roku nie przyjeżdżała do domu na święta - powiedziała.
Ale nie spędzi z rodzicami całych świąt - Karen lubi się zabawić i spotka się ze starymi znajomymi w Sylwestra.
   - Będę imprezować w klubach nocnych w Inverness i pewnie powitam Nowy Rok na darmowej zabawie w mieście. Wszyscy moi najbliżsi przyjaciele z Charleston Academy [liceum, do którego chodziła Karen - przyp. tłum.] wrócili na święta do Inverness a naprawdę kocham te nasze spotkania - powiedziała.
Wczorajszy dzień był zarezerwowany wyłącznie dla jej mamy, z którą pojawiła się na uhonorowaniu osiągnięć oddziału położniczego szpitala Raigmore.
Pomimo, że Karen - która po odejściu z Doctora Who dzieli swój czas pomiędzy Szkocją i Ameryką - nie ma partnera i nie śpieszy się z założeniem rodziny, chętnie wspiera pracę personelu i promuje karmienie piersią.
   - Do teraz o karmieniu piersią wiedziałam bardzo niewiele - mówi. - Nie planuję zakładania rodziny, najpierw muszę znaleźć sobie chłopaka. To jeszcze nie czas, żebym się ustatkowała, ale jeśli zapragnę dziecka, to zdecyduję się na karmienie piersią. Dużo się tu nauczyłam, przyda mi się to, jeśli będę starała się kiedyś o rolę pielęgniarki albo położnej.
Aktorka została zaproszona by wręczyć UNICEF Friendly Award dla personelu szkockiego szpitalu za edukowanie i wsparcie, jakiego udzielają karmiącym piersią matkom.
Karen twierdzi, że dzięki karmieniu piersią była zdrowym dzieckiem. I pomimo swojej szczupłej figury, jako dziecko była o wiele bardziej okrąglutka.
   - Byłam ogromna, nie tak jak teraz - śmieje się. - Tak działało na mnie karmienie piersią.
Na razie Karen beztrosko spędza czas rodziną, ale po świętach wróci do pracy. Musi popracować trochę przy filmie Not Another Happy Ending, który nagrywała podczas lata w Glasgow. Gra w nim ekscentryczną pisarkę, która zmaga się z twórczą blokadą.
   - Świetną odmianą od Doctora Who było zagranie takiej stukniętej Szkotki - powiedziała. - Ta postać jest do mnie bardzo podobna. Będę się świetnie bawić, bo przez miesiąc zostanę u rodziców w Szkocji zanim wrócę do Stanów.
Karen wróci do Kalifornii, gdzie będzie rozważać kolejny krok w swojej karierze.
   - Mam wiele scenariuszy do przeczytania, ale nie chcę się śpieszyć i pragnę upewnić się, że podejmę właściwą decyzję - powiedziała. - Skończyłam kręcenie filmu w Alabamie. Oculus to nadprzyrodzony thriller, który ma mieć swoją premierę w przyszłym roku.
Film skupia się na morderstwie, w wyniku którego została osierocona dwójka dzieci. Chłopak został oskarżony o popełnienie zbrodni, ale jego siostra wierzyła, że prawdziwym sprawcą było stare nawiedzone lustro.
   - To było coś szalonego - dodała Karen. - Spędziłam miesiące z trenerami, ucząc się amerykańskiego akcentu. Pomimo że nagrywanie się już skończyło, moi przyjaciele twierdzą, że wciąż mówię z amerykańską intonacją.
Karen wspomniała o Amy Pond, mimo że producenci twierdzą, że nigdy nie wróci.
   - Świetnie się to robiło i naprawdę tęsknię za Doctorem Who - powiedziała. - Dlatego postanowiłam zostać w Los Angeles po nakręceniu filmu w Alabamie. Świetnie się tam mieszka i mogę zwalczać tęsknotę za TARDIS oraz zdecydować jaki będzie mój następny krok.
źródło: DailyRecord.co.uk

Daawno temu, podczas tegorocznego Comic Conu, ekipa Doctora Who grała w kręgle z drużyną Nerdist, o czym pisałam m.in. tu. Teraz pojawiło się trochę zdjęć Nerdów i Karen, więc zapraszam do oglądania:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz