28 grudnia 2010

.świątecznie.

Witam. Wiem, że już trochę po świętach, ale ostatnio nie mogę się zabrać za te doktorowe rzeczy. Jeszcze nawet nie obejrzałam Christmas Speciala. No cóż… Może wieczorem się za niego zabiorę. Czeka już na mnie na komputerze od dwóch dni.
W każdym razie, dziś tylko tłumaczenie króciutkiego wywiadu z Karen z magazynu SFX.


Święta Karen
Jakie masz wspomnienia związane ze świąteczną telewizją?
Pamiętam oglądanie filmów. Filmów w telewizorku, takich dla dzieciaków. Pamiętam, że oglądałam Małą Księżniczkę, którą kochałam, bo była naprawdę dziwna. To było jedno wielkie pasmo marzeń.
Jakie tradycje świąteczne obowiązują w twoim domu?
Tata wyłącza telefon. To naprawdę dziwne. Co roku pytam: ‘Tato, czemu wyłączasz telefon?’, ‘Bo to święta – powinny być osobiste!’. Ale w zeszłe święta udało nam się go przekonać, żeby wyszedł z domu i porozmawiał z innymi ludźmi, więc było ciekawie.
Czy w tym roku święta spędzisz w domu?
Zdecydowanie tak! Co roku spędzam je w domu. Dziwnie byłoby nie być w Inverness na święta. Pewnie będę oglądać to z Caitlin Blackwood, która gra Małą Amelkę. To będzie takie spotkanie rodzinne.
Jak sądzisz, jaki prezent Amy mogłaby kupić Rory’emu?
Nie wiem czemu, ale zawsze wyobrażałam sobie, że on lubi komiksy. Ma na ich punkcie świra. Więc może lubi jakieś komiksowe… wydanie… coś, co lubią ludzie… którzy mają bzika na punkcie komiksów. Nie wiem! Lubią pierwsze wydania? Opowieści graficzne [Graphic novels]! Ona zawsze nazywa je komiksami, a Rory ją poprawia. Tak właśnie jest!
A co Amy mogłaby dać Doktorowi?
O mój Boże – co można dać Doktorowi? Cóż, nie powinna dać mu muszki, bo ona ich nie lubi. Może normalny krawat? Albo nowy zegarek? Taki, który działa. To naprawdę nudne odpowiedzi… Żel pod prysznic z Ziemi!
Usiłujesz powiedzieć, że Doktor śmierdzi?
Pamiętasz jak w jedenastym odcinku był pod prysznicem? Mogłaby dać mu żel pod prysznic z Ziemi, bo te z innych planet pachną okropnie dla ludzi…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz